O MNIE I NIE TYLKO...
Bywa tak, że ludzie wykorzystują nas dla własnych celów... Szczególnie boli gdy robi to osoba, która nie jest nam obojętna. Osoba ta ma dziwną tendencję zgłaszania się do mnie gdy czegoś potrzebuje. Ma taki wpływ, że nie można jej odmówić
Wczoraj zdarzył się wyjątek. Pisała do mnie chociaż nic nie chciała... Więc nie wiem w jakim celu...
Jak ktoś się domyśla o kogo chodzi, to proszę pisać
Offline
Arcy Mag
hehehehehehe... mi sie wydaje ze ta A.K albo moze N.S. xD
Offline
Jarek PUDŁO. Aneta ani razu mnie nie "wykorzystała do własnych celów". Chociaż jej były chciał mnie bić Włodek no jedna z tych odpowiedzi jest prawidłowa, więc zastanów się i wybierz poprawną
Offline
Arcy Mag
A.K xD
Offline
Niestety nie Włodziu... Z Anką nie gadam już prawie rok... A Natalia pisze czasem jeszcze coś...
To o nią chodziło
Offline
Arcy Mag
tak myslałem ale napisałem ze A.K. bo dalej Ci do niej ciągnie i nie wpierdalaj mi zie nie xD
Offline
Mnie nie ciągnie... A, że dostaję SMS-y o treści "Przepraszam Cię. Wybacz mi. Ania" no to nie świadczy o tym, że ja coś mam...
Jakbym miał między tymi dwoma które wymieniłeś wybierać to na 100% N.S. bym wybrał..
NASTĘPNĄ HISTORYJKĘ DAWAĆ???
Offline
I chój z Nią
"Bo każda kobieta ma w sobie coś z dziwki,
Zadasz się z taką, oskubie do centa"
Kazik "Zoil"
Offline
Hmm...Co by tu teraz dać... Jak góralowi nos rozwaliłem 1.5 roku temu to za bardzo niewiarygodne... Wrack i Gorzej mogą potwierdzić bo chyba będą pamiętać co działo się pewnego zimowego dnia 2005 roku.
Było już trochę po świętach. Od jakiegoś czasu pisała do mnie laska z miejscowości położonej nieopodal Zakopanego. Okazało się, że ma ciotkę w Namysłowie i kuzynkę Kasię, która mnie zna. Raz udało się nam spotkać (świadkowie? Siwy, Szapek, Misiu i Adek, którzy tamtędy przechodzili). Pogadałem z nią wtedy chwilę i musiała już iść. No trochę czasu mnie szukała po mieście...Zmarzlem strasznie (wtedy to była zima). Jakiś tydzień potem napisała mi, że zdradziła swojego faceta, on przeczytał w jej komórce mój adres i wogóle i myślał, że to ze mną to zrobiła...Przyjechał do Namysłowa i w pewien styczniowy wieczór 2006 roku poznałem wielką moc swojej pięści (czytaj: ciotowatość pijanych górali). Dostał w nos, krewka poszła i mogłem sobie spokojnie żyć dalej Dostałem potem zaproszenie na chrzciny (listopad 2006) ale wolałem nie ryzykować Wiejska impra w górach - za duże ryzyko.
NIEWIARYGODNE? ALE PRAWDZIWE!
Offline